Wakacje na pięknej Malcie, wyspie, która przez wiele lat była w stanie ciągłej wojny z wieloma krajami, które próbowały zająć jej ziemie głównie w celach strategicznych, to świetny pomysł. Praktycznie gwarantowana pogoda, przemili mieszkańcy, piękne plaże, lazurowa woda. Nie można też zapomnieć o niezliczonych zabytkach. No i tu zaczyna się niewielki problem, ponieważ jedyną opcją, żeby zobaczyć większość polecanych w przewodnikach miejsc głównym wymogiem jest wynajęcie samochodu. Przyczyna jest prosta – maltański transport publiczny to najgorzej działająca instytucja, na którą udało mi się natknąć w czasie wszystkich moich podróży. Niestety każdy kto nie czuje się komfortowo z myślą prowadzenia samochodu po przeciwnej stronie ulicy, po drogach w bardzo złej kondycji, między kierowcami używającymi klaksonu trzy razy częściej niż migaczy, jest skazany na autobusy.
Zacznijmy od początku: rozkład jazdy? Jaki rozkład jazdy? Oczywiście, jest tam coś na tych przystankach nabazgrane, ale nijak to się ma do rzeczywistych godzin odjazdu. Jest na to rada. Aplikacja mobilna Tallinja, która na podstawie sygnału GPS wysyłanego przez autobus jest w stanie mniej więcej określić Twój czas oczekiwania na autobus. Niestety dopiero jak stoisz na przystanku i na niego czekasz, planowanie na nic się tu nie zda.
Druga sprawa: każdy przystanek działa na żądanie. No i niby nie jest to wielki problem, żeby wsiąść machasz panu kierowcy a on się zatrzymuje, żeby wysiąść naciskasz przycisk stop i pan kierowca się zatrzymuje. Tylko, że przystanków na trasie każdego autobusu jest mnóstwo i w godzinach szczytu, kiedy musi zatrzymać się na praktycznie każdym dojechanie gdziekolwiek zajmuje około godziny do dwóch jeśli musisz się przesiąść. Dlatego też doradzam planować jedno miasto do zwiedzania na jeden dzień, ponieważ nie jesteś w stanie przewidzieć czasu podróży. A co dzieje się wieczorem, kiedy autobus jedzie prawie pusty? Otóż im mniej osób prosi kierowcę o zatrzymanie się, tym rzadziej on to robi co na 20-sto kilometrowej trasie zmienia czas podróży z godziny w ciągu dnia na jakieś 35 minut. Autobusy obsługujące regularne trasy jeżdżą do godziny około 23, więc jeśli czekasz na ostatni autobus tego dnia na środkowym przystanku na trasie to prawdopodobnie Twój autobus odjechał 10 minut za wcześnie.
Czas na ostatni i chyba najbardziej drażniący problem z transportem publicznym na Malcie: autobusy bardzo często są pełne. W takich sytuacjach kierowca ma prawo odmówić wejścia na pokład autobusu, co mi osobiście w ciągu tygodnia pobytu zdarzyło się co najmniej raz dziennie. I dopóki jesteś na wakacjach i tak właściwie to nic się nie stanie jak posiedzisz te 20 minut na słoneczku dłużej oczekując na kolejny autobus, tak osoby, które muszą polegać na transporcie publicznym w swojej codziennej podróży do pracy mają dość duży problem.
Warto również wspomnieć o często bardzo głośno wyrażających swoją opinię o umiejętnościach reszty członków ruchu drogowego kierowców. I tego, że zdarza im się zatrzymać na środku drogi i wyskoczyć po pastizzi do pobliskiej piekarni. A to wszystko w imię nagrody przyznanej Malta Public Transport w 2017 roku przez Unię Transportu Drogowego nazwanej Excellence Award, na którą nawet mieszkańcy Malty reagują z przymrużeniem oka nazywając całe zdarzenie żartem roku.